Jestem oburzona!!!

iga72

Nie jestem mieszkanką Milanówka, ale postanowiłam zarejestrować się na forum i wyrazić swoje oburzenie. W dniu dzisiejszym tj. 18.11.2010 r., na kilka dni przed wyborami samorządowymi w budynku wejściowym na stację PKP każdy mógł się zaopatrzyć w wątpliwej jakości i treści pismo "Milanowskie Towarzystwo Wzajemnej Adoracji". Szkoda, że autor (autorzy) nie mieli odwagi złożyć podpisu i rozdawać pisma osobiście. Łatwo jest kogoś szkalować, obrażać pozostając anonimowym. Niektóre stwierdzenia można spokojnie nazwać pomówieniami i mam nadzieję, że zostanie w tej sprawie złożone doniesienie o ściganie autorów. Zastanawiam się, czy to przypadkiem nie kontrkandydaci stosują taką właśnie kampanię wyborczą, a to wg mnie oznaczałoby strach przed przegraną! Chociaż na mnie takie pismo podziałałoby odwrotnie od zamierzeń piszących - zagłosowałabym na wymienione osoby. Skoro ktoś próbuje ich skompromitować tzn., że są lepszymi kandydatami i mają większe szanse. Nie na tym powinna polegać kampania wyborcza - podawać należy tylko fakty, a z wyborców nie robić idiotów, którzy sami nie potrafią ocenić dotychczasowej pracy władz miasta. Pozdrawiam wszystkich mieszkańców Milanówka z nadzieją, że dokonają swoich wyborów bez zwracania uwagi na obrzydliwe działania antywyborcze.

INGALILL

"Milanowskie Towarzystwo Wzajemnej Adoracji" <-- czy to był tytuł tego pisemka?

iga72

Nie wiem, czy to był tytuł, nagłówek czy wstęp do dalszej treści - taki napis widniał na początku.

Wojtek W

[link widoczny dla zalogowanych]

Josey Wales

Faktycznie. Nudy. Milanówek to nie Waszyngton, ale faktem dalej pozostają nudy.
Zero włamań do sztabów wyborczych, podsłuchów, cygar....
Nie oczekuję Watergate, ale gdyby nie sąsiad zza miedzy zanudziłbym się na śmierć.
Aczkolwiek ufajmy, wręczenie tego paszkwila na stacji PKP może stanowić istotny przełom w prowadzeniu kampanii w naszym mieście. Kto wie może w przyszłych wyborach coś się zmieni. Może jakieś walki kandydatów w kiślu, Laughing

a może MMA...
Zapraszam do dyskusji co zrobić aby nasze wybory nabrały kolorytu.

Wojtek W

A czemu tak długo trwało liczenie głosów w komisji na Żabim Oczku? Czy nie pojawiła się tam policja? Tak słyszałem ale nikt tego nie potwierdził.

Josey Wales

Byli pieszo czy blue taxi? Jak pieszo to może wpadli na małego.

Gretchen

Igo,

miasteczko jest spokojne (nudne dla innych, ale to ma być właśnie "slow city") ale ostatnio w ludzi wstąpił diabeł i podzielili się na 2 obozy za przyczyną pojawienia się kontrowersyjnej kandydatki na burmistrza. Ma to być powiew "nowego". Ha, jeśli takie ma być nowe, to ja uprzejmie dziękuję.

Metody wyborcze są różne, ale paszkwile z inwektywami podobno pojawiły się (ja uniknęłam na swojej drodze takiego śmiecia).

Elegancja polega na wyrozumiałości wobec przeciwnika, a nie zajadłości. Wzruszam więc ramionami na takie zachowania - i Ty też tak zrób.

Na koniec prawdziwa anegdotka a propos: Do zniszczonego przez wojnę dworu wpadają Rosjanie, głodni jak wilcy. Postrzelali trochę do portretów, następnie zażądali od pani domu jedzenia. Ta, która miała tylko jakieś ryby złowione ze stawu, kazała podać je przyrządzone na stół. Razem zasiedli do ubogiego stołu. Ci pierwsi zażądali noży, widząc same widelce. Bez noży nielzja!!! Pani nie mrugnęła nawet okiem, kazała służbie przynieść noże i również użyła noża do ryby.
Wniosek i morał: arystokracja na pierwszym miejscu stawiała gościnność i grzeczność wobec gości, nawet źle wychowanych.

Wojtek W

Wydaje mi się że ludzie burmistrza przestraszyli się, poczuli że mogą przegrać i skończy się to ciepełko.
Na paszkwile na stacji tez jakoś nie trafiłem, nie mam pojecie o kim i kto pisał a to fatalnie, do tej pory agresja była tylko po jednej stronie.W
toi toice koło szkoły na Żabim Oczku znalazłem tabliczkę z plakatem komitetu pani Wolskiej. Smutne.

Josey Wales

Panie Wojtku,
dlaczego zaraz smutne. Może "doszedł". Myślę o tym pacjencie z "jej" portretem w toalecie.
Ps.
A więc jednak mamy pierwszą seks aferę w Slow City.

Josey Wales

Święte słowa. Z określeniem „slow city” trafiliście przysłowiowo między oczy.
Na pozwolenie na budowę czekałem prawie rok. Bo plan zagospodarowania się slow tworzy. A ile będę czekał na miasto ogród? 10, 20, 30 …. latek ? Teraz slow czekam, aż mer poczęstuje mnie obwodnicą, której miało nie być.
Jestem nowy stąd pytam. Co piszą kandydaci? W związku z planem budowy obwodnicy oraz budowy kanalizacji, co będzie pierwsze, WC czy W-Z?. Rozumiecie, chciałbym jeszcze skorzystać, nie będąc rozjechanym.
Pani Igo, widziałem już hrabiów bez herbu i profesorów bez matur ale czystej kampanii jeszcze nie. I właśnie dzięki temu lubię te igrzyska.

Wojtek W

[link widoczny dla zalogowanych]
Na koniec bezkrwawej kampanii

Josey Wales

(...) róże, róże smutne herbaciane

Jesienne róże są jak usta twe kochane

Drzewa w purpurze ostatni dają nam schron

A serca biją jak dzwon, na jeden ton(...).

W przedmiocie herbacianych róży wręczonych p.o. mera kandydatce na urząd, czy mamy wiedzę czy się utrzymały? Ile ich było w wiązance?.

Protestuję przeciwko zawyżaniu standardów. Zaraz wszystkie Panie zaczną się upominać o kwiaty.